środa, 18 czerwca 2014

Rozdział 21

Znalazłam go dopiero na parkingu. Rozmawiał z jakimiś chłopakami. Stali przy czyimś samochodzie. Ruszyłam po woli w kierunku Dereka. Dzieliło mnie od niego jakieś trzy metry, kiedy chłopak nagle się odwrócił.
- Cześć Kim. Gdzie tak nagle znikłaś? - zapytał uśmiechając się w moją stronę.
Nagle wszyscy chłopacy spojrzeli w moim kierunku. Wśród nich był Will.
- Ty ją znasz? - zapytał jeden z chłopaków.
- Tak poznaliśmy się wczoraj wieczorem - powiedział bez zastanowienia Derek.
- To prawda? - zapytał zdziwiony Will. Z pewnością pamiętał co wczoraj się wydarzyło.
- Tak to prawda - odpowiedziałam i podeszłam  bliżej do Dereka.
Stanęłam między chłopakami. Przyjrzałam się bliżej pojazdowi. Był to czarny Chevrolet Camaro. Było widać że jest nowy bo nie miał ani jednego zadrapania.
- Czyje to auto? - zapytałam zaciekawiona.
- Mój - odezwał się Derek ucieszony, tak jakby chciał abym zadała to pytanie.
- Fajny - odpowiedziałam.
Chłopacy znowu zaczęli rozmawiać o swoich sprawach. A mnie bardzo zastanawiało jak mam zrobić aby wygrać zakład. Nie chcę w żaden sposób zranić Dereka, ale również nie chcę aby ta głupia zdzira wygrała zakład aby móc nim kierować. Nagle Derek złapał mnie ręką i przysuną mnie do siebie. Spojrzałam na niego zdziwiona. On również spojrzał mi w oczy i pochylił się nade mną.
- Nie ma sprawy - szepną mi do ucha. Zdziwiło mnie to strasznie bo skąd mógł wiedzieć co ja myślę.
Nie mogłam go teraz o to spytać, ponieważ za dużo osób stało koło nas. Spojrzałam przez ramię w stronę drzwi. Prze nimi stała Stella ze swoimi przyjaciółeczkami. Po jej twarzy można było wywnioskować że jest wkurzona. W duchu się cieszyłam że widzi jak stoję koło chłopaków przytulona do Dereka. Nagle zadzwonił dzwonek. Wszyscy ruszyli w kierunku drzwi.
*********
Na chemii nauczyciel zadał nam abyśmy dobrali się w pary, aby robić doświadczenia. To było do przewidzenia że Stella od razu podleci do Dereka, aby był z nią w parze. Lecz on jej powiedział że ma już parę i podszedł do mnie. Nareście mogłam z nim nieco porozmawiać. Nasuwało mi się wiele pytań lecz nie wiedziałam co mam powiedzieć najpierw. Kiedy w końcu wiedziałam co mam powiedzieć i już otwierałam usta by się odezwać on położył mi palec na ustach.
- Nie musisz mi nic mówić wiem o co chcesz zapytać - powiedział i nachylił się nade mną - Nie tylko ty masz dar.
- Jaki znowu dar przecież ja nie mam żadnego daru - powiedziałam szeptem.
- A to w dojo to niby samo się zrobiło? - zapytał.
- Skąd wiesz o dojo? - to już mnie zaczęło przerażać.
- Po prostu mam dar, który... 
- Moglibyście zająć się w końcu doświadczeniem - wtrącił się nauczyciel stając koło nas.
- Dobrze proszę pana - odpowiedziałam równo z Derekem.
- Dokończymy rozmowę później - powiedział mi do ucha i zaczął coś grzebać przy probówkach...


3 komentarze:

  1. Zabiję, zaszlachtuję, powieszę, utopię, żywcem zakopie! Czemu tak krótko? Pisz dalej i lepiej dla ciebie żeby nowy rozdział szybko się pojawił :3 Kocham tego bloga, muszę polecić cię u siebie ;) Literówki! Zanim wrzucisz na bloga, przekopiuj do Word'a i kliknij F7 to poprawi ci błędy ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem że zdarzają się literówki tylko że u mnie w Wordzie nie działa słownik i tam mi wszystko podkreśla. Większość próbuje poprawiać poprzez strony do korektowania tekstów lub przez słownik w blogerze ale nie wszystko zawsze udaje się wychwycić. Dziękuję ci również że czytasz jest to dla mnie zachęta aby częściej pisać .Jak dam radę to jeszcze w tym tygodniu postaram się wstawić kolejny rozdział, a przez wakacje będą o wiele częściej. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Nie ma za co ;) polecam się na przyszłość XD

      Usuń